Rozdział 567
„ To właśnie najbardziej w tobie podziwiam, w przeciwieństwie do niektórych ludzi, którzy nie przejmują się tym, czy inni są małżeństwem. Znajdują kogoś, kto im się podoba, i wkraczają między małżeństwa innych pod pretekstem znalezienia prawdziwej miłości. Tacy ludzie najbardziej mnie obrzydzają”.
Alicja mówiła prosto z serca.
Przyjęła Elisę tak, jak przyjęliby ją jej teściowie, ponieważ jej bratowa miała dobre cechy charakteru.