Rozdział 59
Była to cicha noc.
Następnego ranka Serenity wstała i podlała rośliny na balkonie. Nic nie przebije widoku matki natury.
Serenity musiała powiedzieć, że spędzenie odrobiny czasu w mini ogrodzie zawsze wprawiało ją w dobry nastrój. Przynajmniej oczyściło jej umysł i duszę z ciągłego rozdrażnienia, jakie czuła do Zachary'ego. Mini ogród był możliwy tylko dzięki Zachary'emu.