Rozdział 22
Daisy odwróciła głowę, żeby na niego spojrzeć. „My również widzieliśmy mężczyznę, który jest bardzo do nas podobny”.
„Och?” Ojciec Lucasa miał właśnie zadać pytanie, gdy usłyszał głośne powitanie ochroniarza stojącego przy ogrodzie. „Dzień dobry, panie Goldmann”.
Lucas wmaszerował prosto do pawilonu. Spojrzał na dwójkę dzieci siedzących obok jego staruszka i w końcu powiedział: „Tato, jak mogłeś przyprowadzić tu te dzieci bez pytania?”