Rozdział 3
Gdy Mia się odwróciła, napotkała ostre spojrzenie mężczyzny. Była oszołomiona widokiem twarzy tego mężczyzny.
Mężczyzna miał bladą, białą skórę, niezwykle głębokie rysy twarzy, wyraźne bursztynowe oczy, które zdawały się skrywać kałużę niepojętego chłodu, oraz napięte, cienkie usta, które potrafiły ciąć niczym nóż.
Jego twarz była tak podobna do twarzy Coopera i Wyatta. Nawet jego oczy miały dokładnie ten sam kolor!
Mia dowiedziała się, że będzie miała trojaczki dopiero, gdy zaczęła rodzić w Stoslo. Ani jej pierworodny, ani drugi nie odziedziczyli żadnych jej cech. Jednak jej najmłodszy był do niej trochę podobny, ale miał czarne jak atrament włosy – dokładnie takie same jak mężczyzna stojący przed nią teraz.
Oczy Mii pociemniały, gdy spojrzała na mężczyznę przed nią.
„Kim jest ten mężczyzna? Jakie są jego relacje z Whitney?”
Lucas Goldmann skupił wzrok na twarzy Mii. Zmarszczył brwi. „Ta kobieta...'
Widząc Lucasa wpatrującego się w twarz Mii, Whitney w milczeniu zazgrzytała zębami. „Kurczę, Lucas na pewno by jej nie rozpoznał, prawda?”
Nie ma mowy, żeby na to pozwoliła!
Objęła ramieniem Lucasa i z żałosnym spojrzeniem powiedziała: „Lucas , przepraszam, że nie powinnam była działać tak impulsywnie. Ale mój ojciec włożył całe serce w Vaenna Jewelry. Zrobiłam to tylko dlatego, że czułam potrzebę ochrony firmy”.
Oczy Lucasa zrobiły się zimne jak lód. Ignorując wyjaśnienia Whitney, ruszył naprzód. „Vaenna Jewelry zbankrutuje, prawda? Co daje ci prawo, żeby tak mówić?”
Mia prychnęła. Jej ojciec włożył w to całe serce? Proszę, jej ojciec tylko wygrzewał się w cieniu drzewa zasadzonego przez kogoś innego. Whitney naprawdę wiedziała, jak malować własną historię.
Mia podniosła głowę i spojrzała prosto w oczy Lucasa Goldmanna. „I co z tego, że to powiedziałam?”
Słysząc te słowa, wszyscy w pokoju gwałtownie wciągnęli powietrze.
Jak ta kobieta śmie odpowiadać panu Goldmannowi!?
Czy miała życzenie śmierci?
Widząc, że twarz Lucasa posępnieje, Mia skrzyżowała ramię i się uśmiechnęła. „Co cię to obchodzi? Czy bronisz jej tylko dlatego, że jesteś jej mężczyzną?”
Pfft. Co za idealna para dupków!
Człowiek, który zakochałby się w kimś takim jak Whitney, nie mógłby być porządnym facetem.
„Wiesz , o czym mówisz?” Lucas chłodno wyjaśnił,
Mia uniosła brew i odparła sarkastycznie: „Oczywiście, że tak. Ta firma mnie przekupiła, ale teraz celowo utrudnia mi życie. Obsługa w tym miejscu jest po prostu fantastyczna”.
Złapali ją?
Whitney się zachwiała. „Co... Co ty mówisz? Kiedy Vaenna kiedykolwiek do ciebie podeszła?”
Czy ten zakład był szalony?
„Pani Vanderbilt, obawiam się, że pamięć pani jest nieco zamglona. Czyż nie zaoferowała pani dobrowolnie 150 000 000 dolarów zaledwie w zeszłym miesiącu, żeby mnie wyrwać z Luxelli? Jeśli Vaenna Jewelry nie zamierza mnie uszanować, możemy zapomnieć o naszej współpracy”.
Wszyscy byli oszołomieni!
Okazało się, że Mią jest światowej sławy projektantka biżuterii, Zora!
Whitney wyglądała na zszokowaną. „Niemożliwe. Jak możesz być Zorą!?”
Właśnie w tym momencie zimne spojrzenie Lucasa przesunęło się obok niej. Whitney była zmuszona powstrzymać się od mówienia, zanim mogła dokończyć. Jej twarz zarumieniła się ze wstydu.
Mia skierowała wzrok w stronę Lucasa. „Zakładam, że pan jest tym mężczyzną, który zapłacił 150 000 000 dolarów za jej plecami?”
Wydanie takiej kwoty nie było na co stać jej ojca, Stevena, i tym bardziej Whitney, która zostawiła tego faceta...
Prawda jest taka, że Whitney znalazła bogatego człowieka, który ją wspierał przez ostatnie kilka lat.
Lucas spojrzał na kobietę przed sobą. Dała mu dziwne poczucie znajomości, ale nie potrafił tego dokładnie określić. Było tak, jakby spotkali się już wcześniej...
Whitney bała się, że Lucas rozpozna Mię. Pośpiesznie podbiegła do niego. „Lucas, ona musi kłamać. Nie ma mowy, żeby była Zorą!”
Jak to możliwe, że Mia i Zora – światowej sławy projektantka – były tą samą osobą? Mieszkała z Mią przez tak długi czas. Jak mogła nie wiedzieć, że jej przyrodnia siostra ma talent do projektowania biżuterii?
Nawet media branży modowej nigdy nie widziały tego tajemniczego projektanta na żywo. Każdy mógłby łatwo udawać Zorę, prawda?
„Twierdzisz, że jesteś Zorą. No to pokaż nam dowód. O ile wiem, panna Zora otrzymała pamiątkową odznakę od rodziny królewskiej Stoslo. To nie jest coś, co może mieć zwykła dziewczyna!”
Kiedy Whitney skończyła zdanie, w jej oczach pojawił się błysk zadowolenia.
„To prawda, może blefować ile chce.”
Jeśli Mia nie mogła wyjąć odznaki, to udowodniłoby, że była tylko imitatorką, która dodatkowo obraziła Lucasa Goldmanna. Mogłaby równie dobrze zrezygnować z myśli o ponownym postawieniu stopy w tym kraju!