Rozdział 251
„Pani, pan Nichols przysłał nas, żebyśmy panią odebrali. Proszę, proszę z nami” – powiedział uprzejmie kierowca.
Debra spojrzała i uznała go za nieznanego. „Gdzie jest Joe?”
„Joe miał coś do załatwienia, więc przyjechałem zamiast niego” – odpowiedział kierowca, tonem pełnym szacunku, ale i pospiesznym.