Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Ona umrze
  2. Rozdział 2 Żądanie wyjaśnień
  3. Rozdział 3 Nie podlizuj mi się
  4. Rozdział 4 Rodzina Hideous Kins
  5. Rozdział 5 To nie potrwa długo
  6. Rozdział 6 Anulowanie zaręczyn
  7. Rozdział 7. Sprawy niezadowalające
  8. Rozdział 8 Nie dostają tego, czego chcą
  9. Rozdział 9 Oddanie miejsca Jessice
  10. Rozdział 10 To wystarczy
  11. Rozdział 11 Napad złości daje ci to, czego chcesz
  12. Rozdział 12 Jonathan zachorował
  13. Rozdział 13 Umrzesz
  14. Rozdział 14 Wyprałeś garnitur, oto on
  15. Rozdział 15 Nie żałuj tego
  16. Rozdział 16 W rynsztokach ubóstwa
  17. Rozdział 17 Ratujmy dzieciaka
  18. Rozdział 18 Jak mogli
  19. Rozdział 19 Nic dobrego nie wynika z eskalacji
  20. Rozdział 20 Zawsze outsider
  21. Rozdział 21 Czy umorzyć sprawę?
  22. Rozdział 22 Odwrotne zaloty
  23. Rozdział 23 Bezwartościowy
  24. Rozdział 24 Czy on jest dla ciebie miły?
  25. Rozdział 25 Donald i jego rodzina
  26. Rozdział 26 Zdobądź coś ładnego
  27. Rozdział 27 Nie pomagaj Angeli
  28. Rozdział 28 Uginanie się pod nędzą
  29. Rozdział 29 Niekulturalny
  30. Rozdział 30 Na co patrzysz?
  31. Rozdział 31 Poprawa apetytu Jonathana.
  32. Rozdział 32 Angela popycha Zachariasza
  33. Rozdział 33 Cóż to za para oczu!
  34. Rozdział 34 Wydanie 30 000 dolarów na miejsce
  35. Rozdział 35 Angela bagatelizuje pieniądze
  36. Rozdział 36 Krzewy różane
  37. Rozdział 37 Pierwszy raz, kiedy go zobaczyła uśmiechniętego
  38. Rozdział 38 Karta bankowa Rozdział 38 Karta bankowa
  39. Rozdział 39 Czy Jonathan ma dziewczynę?
  40. Rozdział 40 Moja przyszła wnuczka-synowa
  41. Rozdział 41 Dwudziesty rok życia to prawny wiek zawarcia małżeństwa
  42. Rozdział 42 Konkurs mów
  43. Rozdział 43 Podstępne taktyki
  44. Rozdział 44 Kolejny nowy uczeń
  45. Rozdział 45 Konflikt szkolny
  46. Rozdział 46 Czy ona jest matką Angeli?
  47. Rozdział 47 Rozwiązanie prywatne
  48. Rozdział 48 Nieoczekiwane sojusze
  49. Rozdział 49 Prawda objawiona
  50. Rozdział 50 Opadłe liście, zerwane więzi

Rozdział 3 Nie podlizuj mi się

George nie mógł powstrzymać się od zmarszczenia brwi. „Angela, uważaj na swoje nastawienie”.

Angela była na chwilę zaskoczona, po czym się uśmiechnęła i powiedziała: „Czy moje nastawienie nie jest zadowalające, panie Kins?” Twarz Scarlet zrobiła się kwaśna i powiedziała: „Angela, to twój ojciec. Jak możesz tak do niego mówić?”

Trzeci syn Zachariasz prychnął: „Co się stało? Angela, znowu wpadasz w furię, zachowując się jak rozpieszczona księżniczka? Spójrz, jak bardzo jesteś rozpieszczona. Teraz wyrzekłaś się nawet własnych rodziców. Jeśli opuścisz rodzinę Kins, jesteś niczym”.

„Tak, masz rację”. Angela położyła się i zaczęła ich odprawiać. „Jeśli nie masz nic więcej do powiedzenia, proszę odejdź. Muszę odpocząć. Żegnaj”.

Chroniła Fanny i próbowała uciec, ale została jeszcze bardziej pobita przez bandytów. Nadal leżała w szpitalu, podczas gdy oni przyjechali szukać sprawiedliwości dla Fanny, która stała tam bez szwanku.

Przeżywała swoje poprzednie życie. Nie została nawet wypisana ze szpitala, a oni wybrali dla niej szansę na przemówienie Brundela.

Angela nie chciała mieć nic wspólnego z tymi odrażającymi stworzeniami. Chciała tylko, żeby odeszły jak najszybciej.

Wszyscy zmarszczyli brwi, a Samuel wybuchnął. „Angela, czy ty oszalałaś? Czy wiesz, co mówisz? Naprawdę chcesz nas wyrzucić. Za kogo ty się uważasz?”

Angela odwróciła się i odmówiła dalszej komunikacji z nimi.

W tym życiu nie pozwoliłaby Fanny wziąć udziału w konkursie przemówień. Nie ma szans. Fanny lekko podniosła wzrok, jej spojrzenie przesunęło się po plecach Angeli, z nutą konsternacji w oczach. Potem się uśmiechnęła. Wygląda na to, że Angela wcale nie jest taka głupia.

Kinsowie byli zdenerwowani. Widząc, że Angela nie reaguje, powiedzieli kilka ostrych słów i wyszli. Drzwi zatrzasnęły się z głośnym hałasem, który spowodował nawet odpadnięcie kawałka ściany. Można sobie wyobrazić, jak wściekli byli w tym momencie członkowie rodziny Kins. Gdy drzwi się zamknęły, Angela otworzyła oczy. Jej serce było w tym momencie spokojne.

Okazało się, że nietęsknienie za ciepłem rodziny i niebycie już pochlebcą może być tak satysfakcjonujące.

W poprzednim życiu była zbyt arogancka, zawsze myśląc, że dopóki będzie wystarczająco rozsądna i doskonała, będzie mogła zintegrować się z tą rodziną. Ale co dostała w zamian? Zrobiła wszystko, co mogła dla rodziny Kins.

Ponieważ mam szansę zacząć od nowa, muszę zacząć żyć inaczej i nie powtarzać tych samych błędów.

Drzwi znów się otworzyły, a Angela niecierpliwie odwróciła się, by spojrzeć na wchodzącą osobę. Joseph, który właśnie wyszedł i wrócił. Podszedł do łóżka i powiedział do Angeli: „Angela, nie bądź taka uparta. Nie powinno być tak trudno przeprosić Fanny i obiecać, że więcej nie zrobisz takich rzeczy. Dopóki to zrobisz, wszyscy będą cię dobrze postrzegać, a mama i tata nie będą cię ignorować”.

Ale jedyną odpowiedzią, jaką otrzymał Joseph, była cisza. Angela zamknęła oczy i nie chciała z nim rozmawiać. Joseph westchnął i powiedział: „Wypoczywaj dobrze. Wychodzę”.

Drzwi znów się zamknęły. Po całym zamieszaniu Angela poczuła pragnienie i wstała, żeby znaleźć wodę do picia. Korytarz szpitalny był pełen ludzi wszelkiego rodzaju.

W tym okresie w szpitalu nie było rozróżnienia między oddziałami ambulatoryjnymi i stacjonarnymi, a przestrzeń była ograniczona. Nie było niczym niezwykłym, że kilka osób dzieliło salę.

Po otrzymaniu zimnej wody z dystrybutora w kącie, Angela wzięła kilka dużych łyków i poczuła się znacznie lepiej.

Następnie nalała sobie gorącej wody i już miała wyjść, gdy odwróciła się i zobaczyła za sobą mężczyznę siedzącego na wózku inwalidzkim.

Mężczyzna miał głębokie rysy twarzy i był ubrany w schludnie skrojoną koszulę. Jego rękawy były swobodnie podwinięte, odsłaniając jego długie i jasne nadgarstki.

Nawet na wózku inwalidzkim jego szlachetnego i zimnego temperamentu nie dało się ukryć. „Cześć. Jonathan” – wyjąkała Angela, witając go.

Słysząc głos Angeli, Jonathan, z oczami w kolorze atramentu, podniósł wzrok i spojrzał na nią. „Hmm?”

„Jestem Angela. Poznałyśmy się wcześniej w Sanders Residence” – powiedziała Angela, czując presję pod zastraszającym spojrzeniem Jonathana, z trudem mówiąc wyraźnie.

Angela widziała go już dwa razy. Był przyrodnim bratem Christophera. Mówiąc ściśle, była bardzo zaniepokojona wszystkim, co dotyczyło Christophera.

Plotka głosiła, że Jonathan od dzieciństwa cierpiał na przewlekłą chorobę, ale miał wyjątkowy talent do biznesu.

Trzymał losy rodziny Sanders w swoich rękach, więc miał najwyższą pozycję w rodzinie. Chociaż był najstarszym synem rodziny Sanders, z jakiegoś nieznanego powodu nie nosił nazwiska Sanders.

A co najważniejsze, Jonathan zmarł w młodym wieku za dwa lata z powodu choroby.

Na tę myśl serce Angeli zabiło mocniej i spojrzała na niemal idealny profil Jonathana, dostrzegając złożoność w jego oczach. Ze względu na swoje poprzednie życie Angela była całkowicie oddana rodzinie i nie miała pojęcia, kiedy Jonathan odszedł. Później, kiedy o tym usłyszała, nie mogła powstrzymać się od żalu przez chwilę.

Jonathan słabo odpowiedział: „Przyjaciel Christophera z rodziny Kins?” Angela skinęła głową niepewnie, nieco zaskoczona, że wiedział. „Tak…”

Chociaż mężczyzna miał wyjątkowo przystojny wygląd, jego oczy były zbyt zimne, emanując mrożącą aurą. Angela poczuła się nieswojo, nieświadomie ściskając kubek w dłoni.

W swoim poprzednim życiu zakochała się w Christopherze i nieustannie go kochała, a niemal wszyscy o tym wiedzieli.

Podczas dwóch wizyt u rodziny próbowała zyskać ich względy, będąc nadmiernie przychylną i pochlebczą. Uważała, że dobrze sobie poradziła.

Ale później dowiedziała się, że uważali ją za żart.

Wyśmiewali ją za jej plecami, mówiąc, że jako dziewczyna nie ma szacunku do samej siebie. Uganiała się za takim mężczyzną, była lekkomyślna i podła.

Spojrzała na dozownik z wodą, a potem na wózek inwalidzki Jonathana. Angela uprzejmie wzięła kubek z jego rąk i podała mu wodę.

Jonathan trzymał kubek w dłoni, jego wąskie oczy lekko się odwróciły, gdy spokojnie powiedział: „Nie musisz mnie zadowalać; nie mam nic do powiedzenia w sprawach Christophera”.

تم النسخ بنجاح!