Rozdział 153 Rosja
O szóstej rano Santiago był już w domu Osvalda. Schodząc po schodach, Osvaldo spojrzał na niego z niezadowolonym wyrazem twarzy.
„Kto umarł, Santiago?” zapytał.
„Właśnie tego chcę się dowiedzieć! Jannoczka zniknęła! Jej cholerny ojciec powiedział, że jest na misji i nie kontaktował się z nią przez cały tydzień. Cały cholerny tydzień, Osvaldo!” Santiago zamknął oczy, próbując się uspokoić. „Może nie żyje, leży gdzieś. Albo, co gorsza, wzięli ją do niewoli i kto wie, co jej robią”.