Rozdział 40
Cieszyłem się, że tylko kilku moich bliskich znajomych było mężczyznami. W przeciwnym razie Lyle oskarżyłby mnie o romanse z nimi.
Kiedy pierwszy raz się ze mną skonfrontował, nie miałam pojęcia o rzeczach, które poruszył, ponieważ byłam zbyt przywiązana do niego dla własnego dobra. Nie mogłam już przejmować się jego sarkastycznymi uwagami. Jeśli będzie dalej kusił los, zerwę z nim kontakt.
Nagle usłyszałem kolejne zamieszanie dochodzące z tłumu, gdy kolejna grupa nieznajomych zbliżała się do sali. Zauważyłem, że łączy ich jedna wspólna cecha – szli w stronę Christophera. Rzeczą, która mnie najbardziej zszokowała, był fakt, że wydawali się mieć wielki szacunek dla Christophera.