Rozdział 45
„ Dobra, przyniosę ci trochę” – powiedział Christopher. W mgnieniu oka wrócił z dwiema butelkami czerwonego wina i wódki.
Pracując w przeszłości w dziale sprzedaży, który wymagał dużo kontaktów towarzyskich, wyrobiłem sobie silną tolerancję na alkohol. W związku z tym byłem nadal dość trzeźwy po opróżnieniu połowy butelki wina. Gdy próbowałem przełknąć resztę płynu, Christopher szybko wyjął mi butelkę z ręki.
Spojrzał mi głęboko w oczy i strofował: „Picie na umór jest dla ciebie szkodliwe”. W jego oczach pojawił się błysk smutku.