Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 1

Grudzień właśnie się rozpoczął i było zimniej niż kiedykolwiek wcześniej. Sonia Reed leżała bezmyślnie na sofie, nasłuchując krzyków swojej teściowej, Jean White, dochodzących z dołu.

„ Sonia Reed! Jedno to sytuacja, gdy nie możesz urodzić dziecka — a co, jeśli zaczęłaś nawet nie gotować na czas? Próbujesz zagłodzić mnie i Tylera na śmierć?

Przez sześć lat małżeństwa z Tobym Fullerem jej teściowa stale narzekała, że jest kwoką, która nie potrafi znosić jajek. Jednak nikomu nie przyszło do głowy, że jej mąż nigdy jej nie dotknął od początku ich małżeństwa.

„ Szybko zejdź i pomóż mi spakować mój plecak!” Na litość boską, przecież nadal muszę chodzić do szkoły!” nalegał nastolatek.

Tyler był młodszym bratem Toby'ego; był po prostu pomiotem diabła. Od kiedy Sonia wyszła za mąż za członka tej rodziny, każdego dnia znajdował różne sposoby, aby ją torturować. Jego zdaniem jego szwagierka, która poślubiła jego brata, była łatwym celem.

Słysząc to, Sonia zeszła na dół, weszła do kuchni, żeby coś ugotować, a następnie niczym robot posortowała torbę szkolną Tylera i pudełka na lunch.

„ Mamo, jedzenie jest gotowe!”

Jean zdenerwowała się, gdy tylko zobaczyła pozbawione emocji spojrzenie Sonii. Natychmiast trzasnęła szklanką z wodą o stół i powiedziała: „Ojej, Sonia! Wydajesz pieniądze mojego syna i mieszkasz w jego domu, więc jak śmiesz nosić taki pogardliwy wyraz twarzy! Wierzyć czy nie, ale natychmiast zadzwonię do Toby’ego i poproszę go, żeby się z tobą rozwodził!”

Ręka Sonii, w której trzymała talerz z obiadem, zadrżała. Następnie wzięła głęboki oddech i zmusiła się do uśmiechu. „Mamo, nie jestem pogardliwy.”

Jean nie uwierzyła i zamiast tego powiedziała dziwnie: „Sonia, nie myśl, że twoje miejsce jako pani... jest ograniczone tylko dlatego, że masz poparcie starej kobiety. Fuller jest gwarantowany. Przecież jesteś nikim w oczach Tiny!”

Sonia zbladła, gdy usłyszała imię kobiety.

Tyler widział na własne oczy jak rozwijała się sytuacja. Natychmiast uśmiechnął się i powiedział: „Nie wiesz?” Tina wkrótce zostanie wypisana ze szpitala. Mój brat zamierza ją zabrać do domu, żeby z nami zamieszkała.

Powieki Sonii zadrżały, a ręce, których używała do przekładania talerzy, znów zadrżały.

Jean nie mogła znieść widoku fałszywych żalów Sonii, więc prychnęła chłodno i machnęła ręką. „Nie stój przede mną! Niszczysz mi apetyt. Wypad stąd!”

Sonia również nie chciała tam dłużej zostać, więc poszła na górę i usiadła z powrotem na sofie.

Wieczorem przed drzwiami zatrzymał się Maybach. Zauważywszy to, Sonia natychmiast wstała z kanapy i podbiegła na balkon, aby spojrzeć w dół.

Z samochodu wysiadł szczupły mężczyzna w garniturze. Miał przystojną twarz i niezwykły temperament — wyglądał nawet lepiej niż niektóre gwiazdy telewizji. Mężczyzna najwyraźniej zauważył, że ktoś na niego patrzy, więc podniósł wzrok i zobaczył Sonię. Jego oczy były zimne i bezlitosne. Sonia jednak już dawno przyzwyczaiła się do takiego wyglądu i kąciki jej ust drgnęły, choć nie było w nich śladu uśmiechu.

Kiedy Toby wszedł do pokoju, Sonia puściła wodę w wannie, żeby mógł się wykąpać jak zwykle. „Kochanie, babcia jest w świątyni od prawie miesiąca. Po południu zadzwoniła i powiedziała, że modli się o twoje bezpieczeństwo…

„ Mam ci coś do powiedzenia.” Toby zatrzymał Sonię, która była zajęta przygotowywaniem jego kąpieli.

Słysząc to, Sonia obejrzała się. Toby tylko patrzył na nią swoimi ciemnymi oczami; była w nich obojętność i wyobcowanie, nigdy ciepło. Poruszył wąskimi ustami i powiedział głębokim głosem: „Tina wraca, więc jutro się wyprowadzisz”.

Serce Sonii zamieniało się w lód, cal po calu. Bez wątpienia Tyler miał rację.

„A co jeśli odmówię?” Jej głos był miękki, niczym chmura mglistego dymu.

Toby zmarszczył brwi, gdy tylko usłyszał, co powiedziała. To był pierwszy raz, kiedy ta posłuszna kobieta mu nie posłuchała. Jego głos był zimny, gdy wypowiedział: „Nie zapominaj, że sześć lat temu wyszłaś za mnie”.

Jak mogła zapomnieć? Kiedy Tina miała wypadek samochodowy, to ona wezwała karetkę i nawet okresowo przetaczała Tinie swoją rzadką krew. Toby był jej wdzięczny i obiecał, że spełni jej prośbę. Sonia powiedziała wówczas, że jej jedynym życzeniem jest, abym go poślubiła.

Ta myśl głęboko zakorzeniła się w niej odkąd po raz pierwszy zobaczyła Toby'ego w liceum.

تم النسخ بنجاح!