Rozdział 212
Charles, który obierał jabłka z boku, zobaczył wyraz twarzy Sonii i podszedł, aby wyrazić swoje zaniepokojenie. „Kochanie, co się dzieje?”
„ Spójrz na to”. Podała mu telefon. „Sprawię, że Tina zapłaci za swoje czyny. Tim”. Po przeczytaniu wiadomości na głos, spojrzał na nią dziko. „Kochanie, to wiadomość od Tima Lancastera. Skąd ma twój numer?”
„ W dzisiejszych czasach łatwo zdobyć czyjś numer osobisty. Wystarczy poszukać” – mruknęła nonszalancko, ale jej zmarszczka się pogłębiła. „Bardziej martwię się treścią jego wiadomości. Powiedział, że chce, żeby Tina zapłaciła. Czy mógł mówić prawdę na oddziale? Czy naprawdę zamierza podjąć działania wobec tych, którzy mnie skrzywdzili?”