Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151
  2. Rozdział 152
  3. Rozdział 153
  4. Rozdział 154
  5. Rozdział 155
  6. Rozdział 156
  7. Rozdział 157
  8. Rozdział 158
  9. Rozdział 159
  10. Rozdział 160
  11. Rozdział 161
  12. Rozdział 162
  13. Rozdział 163
  14. Rozdział 164
  15. Rozdział 165
  16. Rozdział 166
  17. Rozdział 167
  18. Rozdział 168
  19. Rozdział 169
  20. Rozdział 170
  21. Rozdział 171
  22. Rozdział 172
  23. Rozdział 173
  24. Rozdział 174
  25. Rozdział 175
  26. Rozdział 176
  27. Rozdział 177
  28. Rozdział 178
  29. Rozdział 179
  30. Rozdział 180
  31. Rozdział 181
  32. Rozdział 182
  33. Rozdział 183
  34. Rozdział 184
  35. Rozdział 185
  36. Rozdział 186
  37. Rozdział 187
  38. Rozdział 188
  39. Rozdział 189
  40. Rozdział 190
  41. Rozdział 191
  42. Rozdział 192
  43. Rozdział 193
  44. Rozdział 194
  45. Rozdział 195
  46. Rozdział 196
  47. Rozdział 197
  48. Rozdział 198
  49. Rozdział 199
  50. Rozdział 200

Rozdział 4

Gdy tylko wsiadła do samochodu, znów stała się elegancką i pewną siebie Sonią.

Charles zaśmiał się śmiechem. „Dziś do Celestial przyszło kilku przystojnych mężczyzn. Czy chciałbyś tam pójść i rzucić okiem?”

Nazwa „Niebiański” pochodzi od słowa „Celeste”, które oznaczało „niebiański”; było to miejsce rozrywki i szczęścia, w którym człowiek czuł się jak w niebie.

Sonia była bez słowa. „Czy ty oszalałeś? Właśnie odzyskałam status singla.

Mrugnął, udając tajemnicę. „Nie. Tak naprawdę ktoś chce cię zobaczyć.

" Kto?"

„ Ty też znasz tę osobę i dowiesz się tego, kiedy przyjedziemy.”

Sonia zastanowiła się przez chwilę, po czym skinęła głową. „No dobrze.”

Charles miał ekskluzywny, prywatny pokój w Celestial. Gdy weszli, osoba siedząca na sofie również wstała i rozejrzała się.

Miał niewiele ponad dwadzieścia lat, bardzo wysoką, kanciastą twarz i proste, ostre brwi. Gdy ją zobaczył, w jego oczach pojawiło się jasne światło.

" Cześć. Sonia, w końcu się spotykamy.

Sonia miała wrażenie, że młody mężczyzna stojący przed nią wydaje się jej znajomy, ale nie potrafiła sobie przypomnieć, gdzie go poznała.

„Zapomniałeś? Kiedy sześć lat temu ty i twój tata byliście w hrabstwie Jourdain, wspieraliście finansowo biednego studenta.

Gdy Charles o tym wspomniał, Sonia nagle przypomniała sobie, kim on był.

„ Czy ty jesteś… Carl Lee?”

Brwi młodego mężczyzny nagle zmiękły, a w kąciku jego ust pojawił się czarujący uśmiech. „Tak, jestem.”

Carl był bardzo rozmowną osobą. Sonia dowiedziała się od Charlesa, że Carl jest teraz popularnym modelem, który dawno temu uciekł z slumsów i stał się gwiazdą, która często pojawiała się we wszelkiego rodzaju dużych magazynach w Seafield.

Życie Sonii kiedyś było wypełnione rodziną Fullerów, więc rzadko zwracała uwagę na przemysł rozrywkowy; teraz, gdy w końcu uwolniła się od swojej żałosnej przeszłości, czuła się zadowolona i dumna z siebie.

Po chwili rozmowy wszyscy trzej mieli zamiar wyjść.

Jednak gdy tylko minęli bar, zielona butelka wina przeleciała nad głową Sonii.

Ku jej zaskoczeniu Carl poruszał się szybciej od niej. Najpierw chwycił ją w ramiona i butelka wina uderzyła go z głuchym odgłosem w plecy.

„ Wszystko w porządku, Sonia?”

Sonia była wdzięczna . Natychmiast podeszła i szybko sprawdziła jego plecy. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Natychmiast zwróciła wzrok w kierunku, z którego nadleciała butelka, i spojrzała na nią z zimnym wyrazem twarzy.

Okazało się, że jestem Tylerem!

„ Ty suko! Jak śmiesz zdradzać mojego brata!”

Tyler pił z grupą przyjaciół i od dawna widział Sonię wchodzącą do prywatnego pokoju z dwoma mężczyznami i wychodzącą dopiero po długim czasie. Kto wie, jakie okropne rzeczy robili w tym pokoju! Widząc, że rozmawiają i śmieją się, Tyler poczuł narastającą wściekłość, więc rzucił w ich stronę butelkę, którą trzymał w ręku.

Widząc to, Charles zakasał rękawy i zamierzał zrobić krok naprzód. "Hej! Wygląda na to, że potrzebujesz solidnego lania, co?

Prawie natychmiast Sonia powstrzymała Charlesa. „Ja się tym zajmę.”

Po tych słowach podeszła do Tylera krok po kroku.

Tyler wykrzywił usta. „No cóż, butelka i tak cię nie trafiła!”

Twarz Sonii była pozbawiona wyrazu, a jej spojrzenie tak spokojne, że aż przerażające. „Chciałem ci coś powiedzieć.”

" Co?"

„Czy wiesz, jak bardzo jesteś irytujący? Jestem żoną twojego brata od sześciu lat, a ty ani razu nie zwróciłaś się do mnie „swoją bratową”; Zawsze nazywasz mnie 'suką'. Musiałam się tobą zająć zanim poszedłeś do szkoły, a nawet po szkole! Ale ty tylko wytykałeś mnie palcem i mówiłeś mi przykre rzeczy. Kurde, chodziłeś do szkoły przez 17 lat. Nic z tego nie wyniosłeś?”

Tyler zmarszczył brwi, gdy usłyszał, jak go strofuje. "Ty-"

„ Zamknij się” – przerwała mu surowo Sonia. „Rozwiodłem się z twoim bratem i nie mam już nic wspólnego z twoją rodziną. Od tej pory to ja podejmuję decyzję, z kim będę się spotykać, a ty nie masz prawa się wtrącać. Jeśli będziesz mnie dalej prowokował, to przykro mi, ale ty, osoba niepełnoletnia, pójdziesz do więzienia za picie alkoholu przez osobę niepełnoletnią.

Twarz Tylera pokryła się rumieńcem zażenowania, a wszystkie słowa, które chciał powiedzieć, utknęły mu w gardle.

Po tych słowach Sonia odwróciła wzrok i postanowiła odejść.

تم النسخ بنجاح!