Rozdział 112
Wewnętrznie przyrzekłam, że załatwię sprawę z Alexandrem, gdy tylko wrócimy. Jeśli chodzi o Matthew, jego nierozważny czyn uświadomił mi, że nie warto trzymać go jako przyjaciela.
Faceci w grupie potrafili nas rozkręcić, a kobiety były podekscytowane i rozradowane. Wkrótce zapomnieliśmy, co się stało i bawiliśmy się na przejażdżkach.
Wejście do nawiedzonego domu znajdowało się tuż pod starą wierzbą. Była tam studnia bez dna, na której widniał napis „Jesteś zgubiony!”