Rozdział 145
Ogród botaniczny był piękny. Mimo że była wczesna jesień, wszystkie rodzaje kwiatów wciąż kwitły, szczególnie długa galeria róż, podobna do tej na Uniwersytecie Lincolna.
Patrząc na galerię, przypomniałem sobie noc, gdy Christopher niósł mnie na plecach i wędrował po galerii.
Zrobiłem zdjęcia galerii z różnych kątów i wysłałem mu je. „Spójrz, to jest galeria w moim college'u”.