Rozdział 34: Takie kochane dziecko. Czy nie możesz mieć na nie dobrego oka?
Sophia Smith stała obok.
Jej prawa stopa była oparta o ścianę. Miała na sobie czarno-biały mundur, który sprawiał, że jej szczupła sylwetka wyglądała jeszcze szczuplej, a jej już jasna skóra jeszcze bardziej olśniewająco biała.
Jej miękkie, czarne włosy opadały naturalnie, na ramieniu miała przewieszoną starą, szarą torbę szkolną, a jej czyste, obojętne oczy wpatrywały się w nią.