Rozdział 679
Nina
Nie odrywałem wzroku od Enza, aż w końcu zniknął za bramą.
Gdy już go nie było, czułam, jakby węzeł w moim żołądku zaciskał się coraz bardziej. Wiedziałam, że nie będzie go tylko przez jeden dzień, ale coś było nie tak – nie potrafiłam dokładnie określić, co. Miałam wrażenie, że złowroga chmura podążała za nami na lotnisko i teraz utrzymywała się nawet wtedy, gdy wracałam sama do ciężarówki.