Rozdział 127 Pan Samuel ma zły humor
Yanna przemówiła bardzo cicho: „Przybyłam na ósme piętro zaraz po przybyciu. Luna była oszołomiona pierwszego dnia. Wszyscy mówiliśmy, że nie jest prosta. Rzeczywiście, w ciągu dwóch dni stało się jasne, że to Panie Ling.
„Mary nie waży się dotykać nikogo, kim pan Ling wyznaczył do opieki. Nieważne, jak bardzo jesteśmy zajęci, nie mamy odwagi poprosić jej o pomoc. W przeciwnym razie, jeśli będzie nieszczęśliwa, stracimy pracę!”
„Szczerze mówiąc, jest bardziej arogancka, niż mówiłem. Zresztą nikogo nie traktuje poważnie. Jeśli powiem, że szuka jej pan Samuel, to pewnie nawet powieki nie podniesie! Nie ma mowy, kto może wypuścić pieniądze za czyjeś plecy? Panem jest pan Ling!”