Rozdział 535 Jestem naprawdę zły
Położył dłoń na szczupłej talii Sophii i chciał ją namiętnie pocałować, ale Sophia nagle się cofnęła, w jej oczach pojawił się spokój i dystans, a w oczach odrobina obronności. „Nie, nie potrzebuję tego!”
Po tych słowach Sophia szybko wyszła, jakby za nią znajdowało się coś, co przerażało ją bardziej niż wściekły pies.
Justin z pewną frustracją spojrzał na dziewczynę trzaskającą drzwiami, oparł się o framugę, podniósł głowę, złapał się za czoło i lekko westchnął.