Rozdział 688 Nie będę cię zawstydzał jako ojciec Youyou
W sali bankietowej zabrzmiał romantyczny marsz weselny, drzwi sali otworzyły się i panna młoda w śnieżnobiałej sukni ślubnej powoli weszła do środka, ramię w ramię ze swoim ojcem.
Dwie małe dziewczynki sypiące kwiaty szły przed panną młodą, każda trzymająca kosz z kwiatami i nieustannie rozrzucająca płatki.
Przyglądałaś się temu uważnie, z pewną zazdrością patrząc na dziewczynkę niosącą kosz kwiatów.