Rozdział 397
Diana
Gdy moje oczy padają na Emerald, znów przypominam sobie słowa Doma. Jednak jest jeszcze jeden powód, dla którego uważam, że najlepiej będzie, jeśli na razie będziemy trzymać się z daleka od walki. Mam rozpaczliwą nadzieję, że Emerald będzie chroniona przed jak największą ilością okrucieństwa wojny. Jeśli potrzebujemy jej dla Mrocznego Maga, wolałbym, żeby walczyła z nim tylko bezpośrednio i tylko wtedy, gdy do tego dojdzie.
Biorę głęboki oddech i mówię do Emerald i Billy'ego: „Chodźcie za mną”.