Rozdział 111
Minęło kilka godzin, zanim zgasło światło nad salą operacyjną.
Po oczyszczeniu rany Emma była tak wyczerpana, że ledwo mogła ustać prosto. Prawie upadła w chwili, gdy zaczęła chodzić, i miała szczęście, że ktoś obok niej złapał ją na czas.
Szpital wiedział, że Emma odmawiała kontaktu z rodziną pacjenta, więc zorganizowali wyjście Emmy innym wyjściem. Pozostali pracownicy sali operacyjnej przenieśli Brycena na Oddział Intensywnej Terapii.