Rozdział 212
(punkt widzenia Victorii)
Próbowałem usiąść, ale coś było nie tak. Moje ramiona się poruszały, ale dolna część ciała pozostała nieruchoma. Zimny strach mnie ogarnął.
„Nie mogę ruszać nogami” – wyszeptałam, a panika narastała w moim gardle. „Dlaczego nie mogę ruszać nogami?”