Rozdział 68
(punkt widzenia Ethana)
Przytuliłem Isabelę mocno do piersi, jej drobna sylwetka drżała od niespodziewanej kąpieli w Moonlit Reflection Pool. Światło księżyca odbijało krople wody w jej kasztanowych włosach, sprawiając, że lśniły jak maleńkie kryształki.
„Dlaczego udawałeś, że jesteś chory drugiego dnia w Canis Enterprises?” – zapytałem, mój głos był surowy, mimo niepokoju, który we mnie kipiał.