Rozdział 108
Byli kiedyś bardzo blisko i fizycznie intymni, a dotykanie się nawzajem za każdym razem wydawało się inne. Przynajmniej dla Liama było inaczej.
Trzymał Sophię w ramionach odruchowo. Dzięki silnym ramionom nie pozwolił jej odmówić.
Sophia w końcu odzyskała zmysły i zmarszczyła brwi. Chciała go odepchnąć. „Mogę sama chodzić”.