Rozdział 1199
Sophia odwróciła od niego wzrok.
Minęły trzy lata, ale jedna rzecz w nim pozostała taka sama – nadal emanował tą niewątpliwie groźną aurą, która sprawiała, że patrzenie mu prosto w oczy było zadaniem niezwykle trudnym.
„Przyniosłam ci dokumenty dotyczące moich projektów” – powiedziała, wstając. „Może byś na nie nie spojrzał?” Nie miała ochoty dalej się z nim bawić. Była tu już wystarczająco długo.