Rozdział 1256
Ruchy mężczyzny nagle ustały. Jego ponury, pełen dezaprobaty wzrok utkwił w niej.
„Po co teraz jadłbyś coś lodowatego? Próbujesz się przeziębić?”
Sophia nic nie powiedziała. Wyglądała na zirytowaną, niecierpliwie stukając palcami w krawędź wanny i mówiąc: „Wyjdź i zostaw mnie w spokoju. Chcę w spokoju cieszyć się kąpielą”.