Rozdział 125
W chwili desperacji Veronica wyciągnęła prawą rękę, by odepchnąć Matthew, ale złapała oddech z bólu, gdy odepchnęła go zbyt mocno. „Syczenie... Auć…”
Wyczuwając, że coś jest nie tak, Matthew puścił ją i od razu włączył światła w sali kinowej. Dopiero wtedy zauważył, że rękaw Veroniki został poplamiony krwią. W jednej chwili jego twarz pociemniała od zmarszczek i spojrzał na nią ze skomplikowanym wyrazem oczu. „Przepraszam”.
Veronica była nieco zaskoczona nieproszonymi przeprosinami Matthew. Nigdy nie spodziewała się, że mężczyzna, który uważał się za lepszego od wszystkich, pewnego dnia podejmie inicjatywę, by ją przeprosić. Jednak zanim zdążyła się opamiętać, mężczyzna wyłączył wyświetlanie ekranu w swoim telefonie komórkowym, wyłączając nieodpowiednie dla dzieci wideo. Następnie wziął ją za rękę i powiedział: „Chodź. Pozwól, że opatrzę ci ranę”.