Rozdział 27 Poranne mdłości Weroniki
Jej odpowiedź zrobiła na Xavierze duże wrażenie.
Trzymając pudełko z jedzeniem na wynos w dłoni, uważnie obserwował Veronicę, z głębokim spojrzeniem w oczach. W tym momencie mógł wyczuć jej przerażenie, jak również siłę w jej sercu, a nawet przez ułamek sekundy zobaczył w niej siebie, ponieważ byli po prostu zbyt podobni.
„ Dobra, Roni. Wejdźmy.” Ponieważ Xavier już wcześniej nie lubił Tiffany, ta sprawa tylko pogłębiła jego niechęć do niej, ponieważ uważał ją za hipokrytkę.