Rozdział 74. Ona sama się zepsuła, przychodząc na zajęcia
Po tym, jak James Lu wstał o własnych siłach, ze złością zerwał koc, którym był owinięty wokół ciała i siłą rzucił go na ziemię. Ale to wciąż nie wystarczyło, więc kilka razy po nim deptał. Potem wziął głęboki oddech i w końcu poczuł się trochę lepiej.
Podczas gdy rozciągał bolące plecy, na jego twarzy pojawił się złowrogi uśmiech. Zdjął telefon z łóżka i wszedł do kontaktów...
"Prezydent Fang..."