Rozdział 75 Czy on nie był dla niej wystarczająco gorący?
Słońce grzało bardzo mocno tego czerwcowego popołudnia.
Prezydent Fang siedział w swoim biurze i cieszył się komfortem korzystania z klimatyzacji, gdy nagle odebrał telefon od swojego boskiego patrona, Jamesa Lu!
Świetnie. Nie dość, że musiał pożegnać się z klimatyzatorem, to jeszcze musiał towarzyszyć Jamesowi Lu z czapką w ręku, gdy ten „inspekcjonował” kampus pod palącym słońcem!