Rozdział 94 On jest żywym żartem
James Lu odchylił głowę do tyłu i opróżnił całą whisky ze szklanki. Ale nie tylko nie udało mu się stłumić gniewu w sercu, ale jeszcze bardziej go rozpaliło.
Ogarnięty wściekłością, podniósł rękę i roztrzaskał szkło o podłogę.
"CISZA—"