Rozdział 463
Debra spojrzała na swoją dłoń, na jej ustach pojawił się krzywy uśmiech.
Spodziewała się, że Shelia ma kilka sztuczek w zanadrzu, ale nie spodziewała się tak bezczelnej i nieuczciwej metody.
Gdy Melody przybyła na miejsce zdarzenia, jej oczy rozszerzyły się z przerażenia na widok Sheili leżącej w kałuży krwi. Złapała się za pierś, jej twarz zbladła, gdy prawie zemdlała. „Mój prawnuku... Debro, ty morderczyni! Jak mogłeś być tak okrutny, nawet wobec kobiety w ciąży?”