Rozdział 77 Czas pokoju
Pośród wiwatów na cześć Ethana, nagle padł ciężko na ziemię. Było oczywiste, że został poważnie ranny. Powodem jego cierpienia była potężna siła, która znacznie przekraczała jego możliwości. Wszyscy byli bardzo zaniepokojeni widokiem jego utraty przytomności.
„Blake!” Miranda krzyknęła od razu. Zanim zdążyła się ruszyć, Marina już pobiegła w stronę Ethana.
„Blake, dobra robota!” Zbadała go, żeby sprawdzić, czy coś jest nie tak, ponieważ zobaczyła, że Ethan leży nieprzytomny. Ethan został poważnie ranny. Jeśli nie otrzyma pomocy na czas, z pewnością straci życie. Nie zastanawiając się dwa razy, Marina wyjęła butelkę magicznej śliny, którą Ethan dał jej wcześniej. Natychmiast kazała Ethanowi wypić trochę. Następnie odwróciła się i powiedziała Mirandzie: „Proszę powiedzieć Jego Wysokości, że zabiorę go ze sobą, żeby go teraz opatrzyć”. Miranda skinęła głową na znak zgody. Marina opuściła pole bitwy z Ethanem.