Rozdział 374 To było nieporozumienie
Fernanda gapiła się na Gormana, całkowicie oszołomiona bezczelnością jego słów. Było tak, jakby wstyd po prostu nie istniał w jego świecie.
Gdy Gorman skończył mówić, do pokoju weszła jakaś postać.
„Pan Green” – przywitał się przybysz z wyćwiczoną swobodą.