Rozdział 62 Kto by się o mnie troszczył?
Liam uniósł brwi, lekko zaskoczony. To był, o ile pamiętał, pierwszy raz, kiedy widział Emily naprawdę wściekłą. Przez ułamek sekundy zabrakło mu słów.
Głos Emily przebił się przez mgłę zaskoczenia, jej ton był przesiąknięty frustracją i troską. „Wiem, że dług cię przytłacza i że każdego dnia dajesz z siebie wszystko. Ale nie możesz tak pracować do późna, opuszczać posiłków – to cię wykańcza. Wcześniej całą noc pracowałeś w gabinecie, a wczoraj nie było inaczej. Jeśli nie zwolnisz tempa, twoje ciało nie wytrzyma tego dużo dłużej”.
Gdy jej słowa dotarły do Liama, zrozumienie zaczęło powoli napływać.