Rozdział 94 Jestem gotów ci zaufać
Chociaż polubiła Emily, Anthea nie była osobą, która polega na pierwszym wrażeniu. Musiała przekonać się na własne oczy, czy Emily naprawdę dorównała pochwałom Liama.
Sprowadzając rozmowę z powrotem do spraw zawodowych, Anthea uśmiechnęła się znacząco. „Nie martw się. Gdybym miała co do ciebie jakiekolwiek wątpliwości, nie pozwoliłabym ci przejść przez drzwi”.
Pozwoliła, by chwila ciszy trwała, biorąc niespieszny łyk kawy, zanim przemówiła ponownie, jej głos niósł cichy autorytet. „Ale pozwól mi być jasnym – moje oczekiwania wobec projektantów są bezkompromisowe. Jestem gotowa dać ci szansę, ale jeśli jej nie spełnisz, nie zawaham się odejść”.