Rozdział 127 Z taką twarzą nie może go nie lubić
„Shuashua…”
Za mną słychać było odgłos ocierających się o siebie ubrań.
Sophia Smith podświadomie podniosła wzrok i zobaczyła mężczyznę z paskiem wychodzącego z szatni.
„Shuashua…”
Za mną słychać było odgłos ocierających się o siebie ubrań.
Sophia Smith podświadomie podniosła wzrok i zobaczyła mężczyznę z paskiem wychodzącego z szatni.