Rozdział 46
Sophia celowo lekko uszczypnęła Samuela w ramię, ale szybko go puściła i zachowywała się, jakby nic się nie stało.
Samuel zmarszczył brwi z bólu, patrząc na Sophię. Zacisnął usta i wyglądał na raczej zdenerwowanego. Jednak trwało to tylko chwilę. Wydawało się, że zauważył, że Sophia właśnie płakała i wiedział, że to nie jest najlepszy moment, aby się z nią kłócić. Poza tym Emma była obecna.
Pretensjonalnie okazał troskę. „Czemu płakałaś? Będzie dobrze i nie martw się, pan May Sr. jest dobrym człowiekiem, więc dobro pójdzie za nim. Będzie dobrze”. Delikatnie poklepał Sophię po ramieniu, gdy mówił, ale jego wzrok zatrzymał się na Emmie. Jego prawdziwe intencje były oczywiste!