Rozdział 602
„Panno May, pani Anderson chciałaby się z panią zobaczyć”. To był kierownik hotelu, który przyszedł przekazać wiadomość.
„Pani Anderson?” Emma spuściła wzrok i myślała tylko przez dwie sekundy, po czym wstała i poszła za kierownikiem hotelu do salonu VIP. Alice jej szukała, prawdopodobnie z powodu Jamesa.
„Będę szczera. My, w rodzinie Andersonów, nie zaakceptujemy kobiety takiej jak ty”. Alicja patrzyła, jak drzwi się zamykają i surowo ostrzegała Emmę. „Dlaczego nie spojrzysz w lustro i nie zobaczysz, z czego jesteś zrobiona? Słyszałam, że masz już trójkę dzieci. Nadal uważasz, że możesz wyjść ponownie za mąż i zostać jakąś szlachetną damą? Powinnaś przynajmniej zapytać, która porządna rodzina zatrzymałaby kogoś takiego jak ty? Mój syn jest chwilowo rozkojarzony”. Alicja skierowała całą swoją złość tego wieczoru na Emmę. Nie mogła zrozumieć, jak Emma mogła być tak gruboskórna i pójść za swoim synem na przyjęcie. „Czy ona naprawdę myśli, że rodzina Andersonów jest taka łatwa?”