Rozdział 42
Calhoun stał na balkonie i wpatrywał się w widok miasta.
Nie było naprawdę wysoko, ale widok był dobry. Wczesny poranny widok był magiczny i cudowny w tym samym czasie.
Miał uspokajający charakter. Dzisiaj miało być dla niego dobrze i źle. Już to czuł. Dni już mijały, a on nawet nie wykonał żadnego ruchu w stronę Emilyny Brown. Kobiety, która wypełniała jego myśli każdej nocy. Nie wiedział, jak ma zdobyć tę kobietę pod swoimi palcami. Dowiedział się, że pieniądze jej nie uwiodą. Włożył lewą rękę do kieszeni, aby poszukać telefonu i go znalazł. Pierwszą rzeczą, którą sprawdził, był G-mail, odświeżył wiadomość i wyskoczyło kilka nieistotnych wiadomości. Niektóre z nich były od dziewczyn, niektóre z aplikacji, a niektóre od osób szukających uwagi. Wyszedł ze swojego G*I na Twittera, sprawdził kilka tweetów o dzisiejszym kursie i akcjach. Niektóre z nich spadły, a niektóre wzrosły. Kurs jego firmy był nadal najwyższy. Uśmiechnął się do siebie, gapiąc się na swój telefon. Opuścił Twittera, żeby przewinąć swojego m, miał ponad milion wiadomości od dziewczyn. Zignorował go i przewinął trochę, ale nie znalazł niczego, co by go zainteresowało. Calhoun schował telefon z powrotem do kieszeni. Ziewnął i przeciągnął się w tym samym czasie.