Rozdział 45
Emilyna przycisnęła torbę do piersi, zbiegając po schodach. Alice miała się wkurzyć, mogła stracić pracę po tym wyczynie.
Ale to było lepsze niż utrata jedynego miejsca, jakie miała. Nawet jeśli straciła tę pracę, istniało siedemdziesięcioprocentowe prawdopodobieństwo, że znajdzie pracę w ciągu następnych dwóch miesięcy.
„Taksówka!” – zawołała najbliższą taksówkę, którą zobaczyła, wychodząc z budynku.