Rozdział 21 Obrońca Chelsea
Morze oczu zwróciło się w kierunku, z którego dobiegał głos. To był Edmund. Podszedł z Eugene’em i reżyserem filmu.
„Edmundzie, dzięki Bogu, że jesteś! Spójrz na moją twarz. Ta suka oblała mnie kawą!” Sonya pobiegła na spotkanie Edmunda i narzekała jak rozpieszczone dziecko.
To było dla niej typowe. Za każdym razem, gdy w przeszłości zrobiła coś złego, zawsze obracała sytuację tak, aby pasowała do niej, kłamiąc Edmundowi. Chelsea była przyzwyczajona do jej sztuczek.