Rozdział 41 Dziwny impuls ochronny
„Chelsea!” Diane trzeszczała z dziką energią. Z pięścią uniesioną w powietrze, zamierzała pobiec za Chelsea i zbić ją na miazgę. Jednak Edmund ponownie złapał ją za nadgarstek i odciągnął.
Puścił ją dopiero, gdy drzwi się zamknęły.
Siła, z jaką Diane została pociągnięta, była tak silna, że prawie straciła równowagę. Zatoczyła się, aż złapała biurko obok siebie.