Rozdział 49 Dziwni karzący
Ciężka chmura napięcia unosiła się nad nimi czwórką. Luka widział iskry wściekłości, które wylatywały z oczu Edmunda. Chociaż był również zły na Gerry'ego za takie zachowanie, czuł, że nie wypadało, aby wdawali się w bójkę w tym momencie.
Wkroczył więc, zanim sytuacja mogła wyjść spod kontroli. „Hej, dlaczego nie mamy swoich miejsc, skoro wszyscy tu jesteśmy?”
Luka gestem wskazał im stół. Celowo kazał Chelsea usiąść obok Fay, aby była poza zasięgiem Gerry'ego.