Rozdział 287 Liam, czy ty w ogóle znasz zasady?
Lucas parsknął śmiechem, a jego oczy zamigotały psotnie. „No, Emily, nie zaniżaj swojej wartości. Twoje ciasto jest niesamowite, z łatwością dorównuje wszystkim, co wyczarują ci wykwintni piekarze!”
Kiedy płomień świec zamigotał, Liam zamknął oczy i pomyślał ciche życzenie. Po delikatnym szturchnięciu Emily zrobiła to samo.
W chwili zdmuchnięcia świec willa znów rozbłysła życiem, zalana promiennym światłem.