Rozdział 307 Ta kobieta jest nie do zniesienia arogancka
Arthur emanował lodowatą obojętnością. Gdy Kristy się zbliżyła, próbując pokonać dystans między nimi, cofnął się, cofając się z widocznym dreszczem pogardy.
„Poczekaj chwilę! Co jest z tym strojem? Nie podchodź bliżej!” Arthur skrzywił się, marszcząc brwi w geście dyskomfortu. „Nie mogę ryzykować, że się pobrudzę”.
Policzki Kristy zrobiły się ognistoczerwone, jej zażenowanie było wyczuwalne.