Rozdział 467 Podążałem za Emily
Carol wyszła z butiku, jej starannie wykreowany uśmiech zniknął w chwili, gdy przekroczyła próg. Na jego miejscu pojawił się burzliwy, jadowity grymas.
Ta cholerna Emily - zawsze o krok przed nią, zawsze stająca jej na drodze!
Wcześniej czy później będzie musiała się z nią rozprawić na dobre.