Rozdział 1 Wydymałeś mnie!
"Ojej!"
Daniel Harper złapał oddech, gdy zobaczył szczupłe ramię pełne śladów po pocałunkach. Fioletowe ślady były wszędzie, nawet w pobliżu pieprzyka w miejscu podniecenia.
Daniel wciąż z otwartą buzią wpatrywał się w twarz dziewczyny. Jej szminka i tusz do rzęs były rozmazane. Zdając sobie sprawę ze swojego okrucieństwa, Daniel pobiegł po swój telefon komórkowy.
„Ty i tych dziewięciu ochroniarzy jesteście bezużyteczni! Nie uważasz, że zapłaciłem ci wystarczająco?” Daniel zaklął, gdy tylko ktoś odebrał telefon.
„Przepraszam, panie. Czy nie powiedziałeś nam, żebyśmy odpoczęli? Powiedziałeś, że chcesz uczcić rocznicę ze swoją narzeczoną”.
„Narzeczona? Nawet nie znam tej dziewczyny!”
Daniel spojrzał na dziewczynę przenikliwym wzrokiem. Nienawiść spaliła mu duszę.
Za każdym razem, gdy jego narzeczona próbowała go uwieść, jego kontrola nigdy nie zachwiała się. Ale teraz? Jak mógł zniszczyć swój idealny wizerunek z nieznajomą?
„Zbadaj bar Ktoś wrzucił narkotyki do mojego drinka wczoraj wieczorem. I dowiedz się, gdzie jest teraz Victoria! Nigdy wcześniej nie odwoływała wizyt bez żadnych informacji”.
„A co z dziewczyną, którą masz, Sir? Czy muszę ją zbadać?”
Daniel zacisnął zęby. Jak dziewczyna mogła nadal spać, skoro jego gniew eksplodował?
„Zajmę się nią”.
Po odłożeniu telefonu komórkowego na stół Daniel pośpieszył się, żeby się ubrać. Następnie, bez cienia wahania, uderzył dziewczynę szklanką wody.
"Hm!"
Emma spontanicznie podniosła twarz i wstała. Gdy tylko zobaczyła przystojnego mężczyznę z potarganymi włosami, była oszołomiona. „Kim jesteś?”
„To ja powinienem pytać. Kim jesteś?”
Daniel uniósł brew. Jego twarz wcale nie była przyjazna. Jego szare oczy emanowały śmiertelnie zimną aurą.
„Poczekaj chwilę! To mój pokój. Dlaczego zachowujesz się, jakby to był twój pokój?” Emma odpowiedziała wyższym tonem. Nie zdawała sobie sprawy, że jej ubrania nie przyklejają się już do ciała.
„Nie wiesz, kim jestem?” Daniel mruknął, przyciskając jedną brew do czoła. Sekundę później prychnął.
To mój hotel, a ten pokój... Specjalnie go przygotowałem dla mojej narzeczonej. Więc przestań to wymyślać!"
„Ty to wymyśliłeś! Mój zespół wynajął trzy pokoje w tym Harper's Hotel od wczorajszego popołudnia. Spójrz, moja walizka
Emma złapała oddech, gdy znalazła swoje ubrania rozrzucone u stóp mężczyzny. Gdy tylko przypomniało jej się wczorajsze marzenie, jej oczy się rozszerzyły.
„Ty ..!” Emma pociągnęła koc z wyrazem przerażenia. „Co ty mi zrobiłeś?”
Z rękami w kieszeniach Daniel zrobił krok naprzód. „To ja powinienem być histeryczny. Jak mógłbym dotknąć tak podłej dziewczyny, brzydkiej i głupiej jak ty?”
Pochylając się do przodu, obserwował spojrzenie swojej ofiary. Czuł, że przesadza. Te bursztynowe oczy drżały zbyt gwałtownie.
„Tsk, nawet samojed jest o wiele bardziej klasowy od ciebie.”
Mężczyzna spojrzał na nią, jakby była najbardziej obrzydliwą istotą na całym świecie. Emma nie mogła znaleźć słów.
„Przestań z tą farsą! Musisz się cieszyć, że się ze mną przespałeś. Miliony kobiet tęsknią za taką okazją. Powinieneś być wdzięczny, podczas gdy ja...” Daniel prychnął i wzruszył ramionami. „Wczorajsza noc była najgorszym koszmarem w moim życiu”.
„Wyraźnie mnie wykorzystałeś. Teraz myślisz, że jestem śmieciem?”
Łzy Emmy zaczęły płynąć. Jej frustracja osiągnęła szczyt.
„Jesteś śmieciem. Jesteś jak drobinka na nieskazitelnym, drogim obrazie. Nie zasługujesz, by wejść na moje płótno. Dlatego zapomnij o tym, co się między nami wydarzyło i nigdy mnie nie odwiedzaj! Jeśli zobaczę cię poza tym pokojem, nie obwiniaj mnie, jeśli znikniesz ze świata”.
„Myślisz, że chcę być przez ciebie dotykana? Jesteś prawdziwym śmieciem! Zabrałeś prawa mojemu narzeczonemu! Musisz wziąć odpowiedzialność!” Emma zganiła ją drżącym głosem. Jej energia rzeczywiście została wyczerpana, ale gniew zmusił ją do odmowy milczenia.
Tymczasem Daniel zmrużył oczy. „Ta dziewczyna nadal chce grać ofiarę? Ona nawet ośmiela się naciskać na mnie żądaniami?” Parsknął sarkastycznie.
„Nie proszę cię o ślub” – szybko wyjaśniła Emma. „Musisz po prostu wytłumaczyć swoją zbrodnię mojemu narzeczonemu”.
„Czy moje ostrzeżenie nie było wystarczająco jasne?” – zapytał Daniel niezadowolonym tonem. Nadal z rękami w kieszeniach spodni, umieścił twarz kilka cali przed Emmą. „Ja... nie chcę... mieć z tobą do czynienia... dłużej”.
Ton mężczyzny nie żartował. Emma prawie się wzdrygnęła, ale trzymała brodę wysoko.
Niestety, zanim zdążyła się odezwać, mężczyzna już pchnął jej czoło palcem wskazującym. Sekundę później odszedł, czyszcząc dłoń jedwabną szmatką haftowaną przędzionym złotem.
"Hej!"
Emma rzuciła się w pogoń. Jednak gdy udało jej się złapać mężczyznę za ramię, ten natychmiast przycisnął ją do ściany.
„Myślisz, że żartuję?” Daniel zacisnął chwyt na szyi Emmy, nie przejmując się tym, że łapie oddech.
„Nie chcę widzieć tej twojej obrzydliwej twarzy, a co dopiero być dotykanym przez twoje brudne ręce. Raz jeszcze do mnie przyjdziesz, twoje życie skończy się w tej samej sekundzie”.
Daniel odszedł. Emma natychmiast zemdlała i zakaszlała. Nie miała już siły, żeby nadążyć. Ściskając koc, mogła tylko patrzeć na drzwi i niekontrolowanie płakać.
Nagle para pantofelków znów się pojawiła. Emma spojrzała w górę. Kiedy zobaczyła mężczyznę z przekrwionymi oczami, złapała oddech.
"Fiński?"
Mężczyzna westchnął z niedowierzaniem. „Więc tak się zachowujesz za mną?”
Emma mrugnęła. Jej język zrobił się sztywny. „Nie... To nie to, co myślisz, Fin.”
Zaciskając zęby, Finnic rzucił telefon. Oglądając na nim wideo, ciało Emmy mocno zadrżało.
„Czemu to robisz, Emma? Naprawdę cię kocham. Poprosiłaś mnie, żebym poczekał, aż się pobierzemy. Zgodziłem się. Ale zrobiłaś to z Rollandem? Miesiąc przed naszym ślubem? Czy celowo mnie ranisz? Czy też stajesz się zarozumiała, bo wszyscy nazywają cię Miss Perfect?”
Gardło Emmy się zacisnęło. Jej serce pękło, gdy zobaczyła łzy Finnica.
„Proszę... zaufaj mi, Fin. Nie spałam z panem Rollandem”.
„Dość, Emma! Każde słowo z twoich ust jest jak tysiąc igieł przebijających moje serce. Złamałaś moje zaufanie, moje marzenia, moje nadzieje. Od tej chwili nie chcę cię widzieć wokół siebie, nawet w naszym mieście”.
"Ale-"
„Będziesz żałować, że mnie zdradziłaś! Gdziekolwiek pójdziesz, upewnię się, że będziesz cierpieć. Nie ma miejsca, które przyjęłoby taką odrażającą dziewczynę jak ty”.
Finnic zatrzasnął drzwi i wyszedł.
„Poczekaj... Finnic!”
Emma próbowała dogonić, ale jej kolana wciąż były słabe. Ponownie uderzyła o podłogę. Jedyne, co mogła zrobić, to opłakiwać swój los.
Tego samego dnia przyszedł e-mail z wypowiedzeniem. Jej media społecznościowe zalały obelgi. Wszyscy ją usunęli ze znajomych. W mgnieniu oka świat Emmy stał się ciemny.