Rozdział 12 Świnka morska
„Myślisz, że jestem dzieckiem?” zapytał sarkastycznie Daniel. Już nie udawał. Pudełka na lunch, które wybrała Emma, rzeczywiście go uraziły. Przypominały mu chłopca, który wczoraj wieczorem sprawił, że stał się „irracjonalny”.
„Przepraszam, panie. Nie miałem czasu kupić dla pana specjalnego lunchboxa. Więc byłem zmuszony... pożyczyć je od sąsiada”.
Unikając dalszej dyskusji o uroczej ilustracji, Emma pobiegła, by wziąć jedno pudełko. Właśnie wtedy jej palec dotknął etykiety. W jednej chwili zamarła, a jej oczy się rozszerzyły.