Rozdział 110 Lily zachorowała
„Czy oni już śpią?” Daniel mruknął od drzwi. Jego oczy wyglądały na załzawione, gdy wędrował po pokoju w kolorze nieba.
Dziś wieczorem powinien siedzieć tam, obok bliźniaków, i czytać bajkę lub artykuł o technologii, zamiast narzekać.
Ospałymi krokami skierował się do następnego pokoju. Gdy jego wzrok padł na puszysty koc, który Lily zwykle tuliła, ucisk w jego piersi nie był już nie do zniesienia. Jego oddech zaczął dudnić, a dłonie zacisnęły się w ciasne pięści.